ONZ zaczyna dostrzegać, że małe dawki promieniowania nie są szkodliwe
"Na początku lat 50. opublikowano pracę noblisty Hermanna Mullera, który naświetlał śmiertelnymi, bardzo dużymi dawkami muszki owocowe i badał, w jaki sposób zostaje uszkodzone ich DNA. Wyszła mu prosta zależność liniowa - im większa była dawka napromieniowania, tym więcej było mutacji. Na tej podstawie inni uczeni, m.in. Andriej Sacharow, przyjęli zupełnie z kapelusza, nie przeprowadzając żadnych eksperymentów, że podobna zależność istnieje również w drugą stronę - zmniejszenie dawki promieniowania oznacza mniejszą liczbę mutacji, ale jakaś szkodliwość dla zdrowia zawsze pozostanie" - z artykułu Jądro strachu prof. Zbigniewa Jaworowskiego w Przeglądzie Technicznym.
Mówiąc prościej: 5 razy mniejsza dawka jest 5 razy mniej szkodliwa, 100 razy mniejsza dawka jest 100 razy mniej szkodliwa, ale każda, nawet najmniejsza powoduje jakąś szkodę.
Jest to tzw. hipoteza liniowa bezprogowa (LNT - linear non-threshold theory), która została w roku 1959 r "arbitralnie przyjęta przez Międzynarodową Komisję Ochrony Radiologicznej (ICRP - International Commission on Radiological Protection) jako podstawa ochrony osób zawodowo narażonych na promieniowanie jonizujące, a z biegiem lat to administracyjne założenie zaczęło funkcjonować jako fakt naukowy. Stąd wzięła się powszechna radiofobia, irracjonalny lęk przed promieniowaniem" (z cytowanego wyżej artykułu).
W maju 2012 Komitet Naukowy Organizacji Narodów Zjednoczonych ds. Skutków Promieniowania Atomowego (UNSCEAR - United Nations Scientific Committee on the Effects of Atomic Radiation) zatwierdził raport „Możliwość przypisywania ryzyka i efektów (zdrowotnych) ekspozycji na promieniowanie jonizujące” (The Ability to Attribute Risks and Effects to Radiation Exposure), w którym:
"...nie zaleca korzystania z danych o wzroście zapadalności na nowotwory złośliwe w populacjach, które otrzymały dawki większe niż 100 mSv do oceniania wzrostu zapadalności na nowotwory złośliwe w innych populacjach ludzkich, które otrzymały dawki poniżej 100 mSv”.
Raporty UNSCEAR (jedynego komitetu naukowego ONZ) są przyjmowane przez Zgromadzenie Ogólne Narodów Zjednoczonych.
Opinia UNSCEAR, "iż na podstawie skutków zdrowotnych obserwowanych w populacji osób napromieniowanych dużymi dawkami nie należy prognozować takich skutków w populacjach osób, które pochłonęły dawki indywidualne niższe od 100 mSv, powinna w przyszłości doprowadzić do złagodzenia norm ochrony radiologicznej, co bez szkody dla zdrowia powinno przełożyć się na lepszą gospodarkę finansami w przemyśle i w ochronie zdrowia" - komentuje prof. Ludwik Dobrzyński z NCBJ, specjalista w zakresie wpływu małych dawek promieniowania jonizującego na organizm, który od 2002 roku jest przedstawicielem Polski w UNSCEAR i był jego wiceprzewodniczącym w trzech kadencjach (2009-2011).,
Niestety, jak pisze Łukasz Kuźniarski z atom.edu.pl, "oświadczenie UNSCEAR, że "nie zaleca" stosowania hipotezy LNT do ekstrapolacji skutków małych dawek jest dopiero pierwszym krokiem na drodze do oficjalnego uznania przez cały ONZ błędności tej hipotezy. Na drodze stoi jeszcze ICRP, która wyznacza standardy ochrony radiologicznej i - jak do tej pory - nadal uznaje LNT. Mimo że ICRP nie jest częścią systemu Narodów Zjednoczonych, to takie organizacje jak WHO i FAO korzystają z norm przez nią wyznaczonych".
Zobacz także:
Prof. Ludwik Dobrzyński o oświadczeniu UNSCEAR i małych dawkach promieniowania:
Przełom w ochronie przed promieniowaniem atomowym (wideo),
Niewielkie dawki radioaktywne nieszkodliwe dla zdrowia? - wywiad dla wnp.pl,
Komentarz prof. Dobrzyńskiego do oświadczenia UNSCEAR (pdf),
Jądro strachu - artykuł prof. Jaworowskiego w Przeglądzie Technicznym,
Nauka jest dla ludzi - rozmowa z prof. Łukaszem Turskim z Centrum Fizyki Teoretycznej PAN i UKSW,
Dobroczynne promieniowanie - artykuł o skutkach małych dawek promieniowania,